Artykuł
Technozmartwychwstanie
Nolan Arbaugh – 29-letni Amerykanin, rudobrązowe włosy i broda, sympatyczny uśmiech. Oraz wózek inwalidzki, do którego jest przykuty. Osiem lat temu Arbaugh został sparaliżowany od szyi w dół po wypadku w czasie nurkowania. Świat poznał go bliżej, kiedy w zeszłym tygodniu został bohaterem transmisji na żywo zorganizowanej przez Elona Muska na jego portalu społecznościowym X. Ekscentryczny miliarder przedstawił go jako pierwszą osobę, której z sukcesem wszczepiono do mózgu niewielki chip umożliwiający bezpośrednie połączenie z komputerem. Zrobiła to inna firma Muska – Neuralink.
Dzięki niewielkiemu urządzeniu umieszczanemu pod czaszką pacjent może sterować komputerem za pomocą myśli. Niezwykle cienkie przewody, które łączą urządzenie z ludzką tkanką, wykrywają sygnały elektryczne wysyłane przez mózg. I faktycznie – Arbaugh był w stanie zagrać w szachy, myśląc o ruchach swoich figur. W demonstracyjnym wideo opowiedział, jak wcześniej do posługiwania się komputerem używał trzymanego w zębach wskaźnika, i zapewnił, że Neuralink to dla niego nowa jakość życia (choć na razie maksymalnie osiem godzin na raz – później chip trzeba doładować).
Konferencja Muska wywołała poruszenie. Neuralink nie miał do tej pory zbyt dobrej prasy. W 2020 r. okazało się bowiem, że prób z urządzeniem wszczepianym w laboratoriach firmy nie przechodziły pomyślnie małpy. Dokonano wówczas eutanazji co najmniej 20 osobników, co stało się pretekstem do wszczęcia kilku dochodzeń federalnych. Uzyskana w trakcie śledztw dokumentacja medyczna zwierząt, do której dotarł amerykański magazyn „WIRED”, opisuje powikłania, które rozwinęły się po zabiegach wszczepienia małpom urządzeń. To m.in.: krwawa biegunka, częściowy paraliż i obrzęk mózgu.