Wyszukaj po identyfikatorze keyboard_arrow_down
Wyszukiwanie po identyfikatorze Zamknij close
ZAMKNIJ close
account_circle Jesteś zalogowany jako:
ZAMKNIJ close
Powiadomienia
keyboard_arrow_up keyboard_arrow_down znajdź
removeA addA insert_drive_fileWEksportuj printDrukuj assignment add Do schowka
comment

Artykuł

Data publikacji: 2024-05-10

Broń ostateczna Izraela

Spotkanie premiera Izraela Dawida Ben Guriona z kanclerzem Niemiec Konradem Adenauerem. Nowy Jork, marzec 1960 r.Spotkanie premiera Izraela Dawida Ben Guriona z kanclerzem Niemiec Konradem Adenauerem. Nowy Jork, marzec 1960 r.

Polisą ubezpieczeniową państwa żydowskiego jest niemal setka głowic jądrowych

Wymiana ciosów między Izraelem a Iranem sprawiła, że zachodni świat wstrzymał oddech. Głównie w obawie przed wojną, w którą zostałby uwikłany. Na dodatek region pozostaje kluczowym dostawcą surowców energetycznych dla całego świata. W tle czai się groźba, że w razie gdyby Izrael zaczął przegrywać, wówczas może użyć głowic jądrowych – a żywa w tym państwie pamięć o Holokauście każe sądzić, iż w sytuacji ostatecznej nie zawahałby się przed ich wystrzeleniem.

Bardzo niezręczna sprawa

Wczesnym rankiem 22 września 1979 r. amerykański satelita wiszący nad Oceanem Indyjskim zaobserwował na granicy horyzontu oślepiający rozbłysk. Szesnaście lat wcześniej w Moskwie przedstawiciele ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii podpisali Układ o zakazie prób broni nuklearnej w atmosferze, w przestrzeni kosmicznej i pod wodą. Jednym z elementów traktatu stał się program Vela Hotel. Na orbicie okołoziemskiej mocarstwa rozmieściły sieć sztucznych satelitów zdolnych wykryć wybuch jądrowy. Stały się one jeszcze potrzebniejsze, gdy do grupy państw dysponujących atomowym arsenałem dołączyły Chiny oraz Francja. Wówczas, w 1968 r., kraje dysponujące środkami masowej zagłady wspólnie narzuciły światu Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (Non-proliferation Treaty). Satelity z Vela Hotel monitorowały glob, pilnując, czy układy są przestrzegane.

Wiszący nad Oceanem Indyjskim satelita zadziałał bezbłędnie, przekazując dane o eksplozji, jaką zaobserwował w odległości 2,2 tys. km na południowy zachód od Kapsztadu, w okolicach należących do RPA niezamieszkałych Wysp Księcia Edwarda. Pod datą 22 września prezydent USA Jimmy Carter w dzienniku, który na bieżąco prowadził, zanotował: „Zaistniały oznaki eksplozji nuklearnej w regionie Republiki Południowej Afryki”. Po czym, zastanawiając się, które państwo mogłoby złamać układ, dopisał: „Albo RPA, albo Izrael używający statku na morzu, albo nic”.

close POTRZEBUJESZ POMOCY?
Konsultanci pracują od poniedziałku do piątku w godzinach 8:00 - 17:00